Miałmiał

niedziela, 10 maja 2015
[0]
Głośna muzyka raniła moje uszy i sprawiała, że wszystko było takie nierealne, no, alkohol pewnie też miał w tym swój udział, ale to nie było dla mnie ważne. W tamtym momencie liczyła się tylko zabawa i moje rozkołysane ciało obijające się o innych. Co jakiś czas ktoś potrącał mnie za mocno i od razu łapał, przepraszał, ale to też działo się jakby za mgłą. Byłam pijana i w jakimś sensie szczęśliwa. Więc, gdy ktoś wziął mnie w ramiona i zaczął całować zareagowałam tak optymistycznie, jak może tylko osoba pod wpływem. Z namiętnością oddawałam pocałunki i tańczyłam z nim. Mężczyzna był przystojny, z kategorii tych co nadają się na okładkę, wyglądał nieziemsko i najwidoczniej tak jak ja, przyszedł się zabawić. Gdy pociągnął mnie za sobą do wyjścia nawet nie pisnęłam, żeby mnie zostawił, jakby śmiał pewnie krzyczałabym żeby zabrał mnie ze sobą. On wziął mnie i dalej nic już nie pamiętam, mój film się urwał.
Słowo ode mnie:
Nie jest to kontynuacja poprzedniego opowiadania, jest to krótki przerywnik, gdyż ponieważ nie mam zielonego pojęcia jak kontynuować.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ej, fajne to xD jak koszykówkę kocham, idę czytać dalej xD Założe się, że laska wpakuje się w niezłe bagno przez swoją chęć zaszalenia :3 Pozdrawiam cieplutko xD
OdpowiedzUsuń